Wiosna kalendarzowa jest u nas już od miesiąca, ale ja poczułam ją w pełni dopiero w ten weekend :)
Na oknie mam malutki, ziołowy ogródek, a w nim:
szczypiorek i trzy rodzaje bazylii (od przodu: bazylia zwykła zielona, bazylia zwykła czerwona i bazylia cytrynowa). |
Bazyliowe maluchy są bardzo silne :) |
Czekam na kolendrę, natkę pietruszki i trybulę. Są one jednak bardziej nieśmiałe niż bazylia, więc jeszcze siedzą ukryte pod ziemią.
Wiosnę poczułam również w trakcie zakupów. Ze straganu warzywnego przemówił do mnie:
Wiosnę poczułam również w trakcie zakupów. Ze straganu warzywnego przemówił do mnie:
Pan Szpinak :) |
Przybiliśmy więc sobie z Panem Szpinakiem "piątkę":
i wczoraj wylądował na pizzy, a dzisiaj uduszę go do obiadu (przepis TUTAJ).
Z wiosennym pozdrowieniem,
Agna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz