Dzisiejszy przepis to nasza rodzinna receptura, którą Mama przywiozła z wycieczki na Węgry w latach 70-tych XXw. Jest to smak moich "szczenięcych lat" i wchodzi w część moich "legend dzieciństwa", jako że z tego samego wyjazdu Mama przywiozła absztyfikanta, który został później moim Tatą :P
INFO
- posiłek: obiad
- gatunek: gulasz
- mięso: tak
- ilość porcji: 4
- kalorie w całości: ok. 2100 kcal
- czas przygotowania: 30 min.
- czas duszenia: ponad 3 godz.
SKŁADNIKI
- łata wołowa 600 g
- ziemniaki 2 szt. (350 g)
- pomidory 2 szt. (250 g)
- papryka 1 szt. (200 g)
- cebula 1 szt. duża (175 g)
- czosnek pół główki
- kluski kładzione z 1 jajka (przepis TUTAJ)
- olej 50 g
- bazylia suszona 1 łyżka
- majeranek suszony 1 łyżka
- kminek w ziarnach 1 łyżeczka
- papryka słodka mielona 1 łyżeczka
- papryka ostra mielona do smaku
- sól do smaku
PRZYGOTOWANIE
- Łatę wołową pokroić w kostkę ok. 3 cm na 3 cm.
- Cebulę i ząbki czosnku obrać, drobno pokroić.
- Paprykę pokroić na dość niezbyt duże kawałki.
- Pomidory sparzyć, zdjąć z nich skórkę i drobno pokroić.
- Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę ok. 1 cm na 1 cm.
- W garnku o grubym dnie rozgrzać olej.
- Na gorący olej wrzucić cebulę i smażyć, mieszając do zeszklenia cebuli.
- Do cebuli dorzucić mięso, wymieszać i dusić około 10 minut, co jakiś czas mieszając.
- Po tym czasie dodać do garnka paprykę, pomidory i czosnek oraz kminek, bazylię, majeranek, paprykę słodką mieloną i paprykę ostrą mieloną.
- Całość dobrze wymieszać.
- Garnek przykryć, postawić na najmniejszy ogień i dusić 2,5 godziny, co jakiś czas mieszając. W razie potrzeby uzupełniać poziom płynów w garnku wodą.
- Po 2,5 godzinie dodać do gulaszu pokrojone ziemniaki i sól.
- Dolać wody tak, aby zakrywała składniki gulaszu i dusić do miękkości ziemniaków (ok. 20 minut).
- Dodać do gulaszu lane kluski i całość dobrze wymieszać.
- Podawać gorące z pieczywem.
POMOCNICZE INFORMACJE
- Zamiast łaty można użyć udźca wołowego lub innej, chudej wołowiny. Nie może być jednak za chuda :)
- Nie ma co się stresować ilością czosnku. Gulasz nie ma po ugotowaniu "czosnkowego smaku".
- Ilość mielonej ostrej papryki zależy od indywidualnych upodobań do ostrości dania.
- Kluski kładzione to element obowiązkowy!
- Oryginalna ilość ziemniaków to 250 g, ale miałam 2 ostatnie ziemniaczki w spiżarni, więc tym razem trochę ich więcej wylądowało w gulaszu.
- Gulasz powinien mieć konsystencję zbliżoną do zupy, a nie do tradycyjnego gulaszu.
- Gulasz powinno się gotować w garnku żeliwnym, ewentualnie emaliowanym z całą, nieuszkodzoną emalią. Idealnie wyjdzie w kociołku nad ogniskiem.
Jak ja uwielbiam tego typu gulasze wołowe! Muszę w końcu sama zrobić kiedyś. Nigdy nie przyrządzałam wołowiny, więc muszę się przełamać :)
OdpowiedzUsuńWołowina to nic trudnego. Trzeba tylko zacząć, a potem to już z górki ;)
UsuńSmakowicie wygląda ;d
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńzapisuję do zrobienia koniecznie!!! aż mi zapachniało. Ostatnio chęcią zysku zakupiłam torebkową zupe gulaszową aby wziąśc udział w konkursie wiedziałam że nie bedzie smaczne ale że takie ohydne to nie przewidziałam ;))
OdpowiedzUsuńniestety, chemia zawarta w gotowcach ma to do siebie, że smakuje chemią... Jak mam zrobić coś na szybko, to już wolę zwykłą jajecznicę z cebulą usmażyć, bo torebkowe dania są zazwyczaj niezjadliwe.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńprzepraszam za zaległości w zaglądaniu na Twojego bloga!
Ale już jestem, patrzę co u Ciebie...i widzę smakowity gulasz! Skoro prosto z Węgier to na pewno aromatyczny! Lubię przepisy, które mają swoją przeszłość, a ten ma.. przeszłość z happy endem, bo skoro Twój tata przyjechał razem z tym przepisem to bez wątpienia Wasze rodzinne danie;)
Bałam się zrobić ten gulasz po raz pierwszy, bo nie wiedziałam czy będzie smakował, jak u mojej Mamy. GWyszedł jednak idealnie i mam nadzieję, że i moje dzieci rozsmakują się w nim. Przepis ma więc przeszłość za sobą, ale i mam nadzieję, że przyszłość przed sobą :D
Usuńu nas w domu tez taki się robi, nazywamy go: gulaszowa zupa po szegedyńsku. Bladego pojęcia nie mam dlaczego...
OdpowiedzUsuńmoże dlatego, że w konsystencji bardziej przypomina zupę niż typowy polski gulasz ;)
UsuńJakby mogła mi Pani napisać kiedy dodać kluski do tego... =)
OdpowiedzUsuńKluski dodaję albo po ugotowaniu gulaszu prosto do garnka, albo nakładam na talerze i nalewam do nich gulasz.
UsuńDziękuję za ten przepis. Jest absolutnie wspaniały!
OdpowiedzUsuń