click me click meclick meclick meclick meclick meclick me

wtorek, 12 lipca 2011

Restauracja Valadier - recenzja

Dawno mnie nie było... Obrona doktoratu pochłonęła mnie całkowicie w zeszłym tygodniu, a w weekend nareszcie mogłam odpocząć po całym tym stresie wywołanym obroną:)
Dziś na obiad była zupa pomidorowa od Mamy (za którą serdecznie Mamie dziękujemy!!) i pierś z kurczaka z patelni grillowej z warzywami na parze. Nic wyszukanego... W związku z tym dzisiaj szybki wpis nie stricte kulinarny - recenzja restauracji, do której zabrałam moich Gości po obronie:
RESTAURACJA VALADIER - NIEISTNIEJĄCA JUŻ
Kontakt:
Najłatwiej znaleźć kontakt na stronie internetowej: http://valadier.pl/
Opinia własna właścicieli o restauracji: Włoska skromność, Francuzka precyzja, Polskie smaki.
Opinia własna: Przymiotniki należy pisać małą literą ;)
Lokalizacja:
Restauracja mieści się w Warszawie, w willi na skrzyżowaniu ulic Madalińskiego i Łowickiej. Oficjalny adres: ul. Łowicka 37.
Opinia własna: Restauracja położona lekko na uboczu, ale świetnie skomunikowana z resztą Stolicy.
Wystrój:
Restauracja mieści się w dwu(?)poziomowej, przestronnej willi, ładnie urządzonej, z  przeszklonym tarasem na piętrze i małym gabinetem, w którym mieści się jeden stół:
zdjęcia pochodzą ze strony http://valadier.pl/
Opinia własna: W słoneczny dzień przeszklony taras wydawał się nie najlepszym pomysłem. Zrezygnowaliśmy z niego na rzecz gabinetu. Przy sześcioosobowym stole w pięć osób nam było wygodnie, ale kelnerom lekko ciasnawo.
Jedzenie:
Kartę dań można znaleźć TUTAJ, a kartę win TUTAJ (razem z cenami).
Opinia własna: Parę słów na temat potraw, które spróbowałam. Potrawy dobierałam wg kodu "dziś dziczyzna".
  • Carpaccio z różowej piersi kaczki, marynowane w mazurskim miodzie, słodkiej musztardzie i staropolskim krupniku - WYŚMIENITE (10/10)
  • Wykwintny rosół z bażanta z kiełbasą z dzikiego ptactwa - nic nadzwyczajnego w smaku (7/10)
  • Schab z dzika marynowany w tymianku, oregano z kopytkami i sosem Poivre - w porządku, lekko podsmażone kopytka nie powalają, ale za to jabłko, na którym podano schab, warte grzechu; POLECAM GORĄCO (9/10)
  • Szarlotka Valadier - interesujący kształt, podana z lodami, bardzo typowe danie (5/10)
Podsumowując: smaczne, ładnie zaaranżowane potrawy, ale bez fajerwerków (poza kaczką, która była boska). Jakość w stosunku do cen jest ok :)
Obsługa:
Opinia własna: Bardzo miła na etapie planowania menu i wyboru stolika. W trakcie obiadu również. Widać było jednak, że panom kelnerom było trudno obsługiwać duży stół w małym gabinecie. Trzeba też zauważyć, że dość długo czeka się na dania...
PODSUMOWUJĄC: Warto wybrać się na obiad/kolację do Valadiera. Jedzenie smaczne, ceny w porządku, jak na restaurację tego typu czyli "restaurację zaręczynowo-rocznicowo-okazyjną" ;) Następnym razem (a wrócę tam na pewno) na kolacji w Valadierze planuję spróbować owoców morza...

5 komentarzy:

  1. "Przymiotniki należy pisać małą literą ;)" hahahaha spłakałam się ze śmiechu - jesteś wielka dr Siostra! (zważ, że "wielka" napisałam przez małe W mimo, że zasługujesz na duże ;] )

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna recenzja - właśnie tak powinno się pisać o restauracjach/knajpkach, etc.
    Kurcze, właśnie... restauracja... ech, kiedy ostatni raz byłam poza Sphinxem (obrzydło mi) i tak zwanymi domami przyjęć?...

    OdpowiedzUsuń
  3. sama pisze duzo recenzji restauracji, ale twoja rzadzi kosmosem!

    OdpowiedzUsuń
  4. taa.... "francuzka"... faktycznie kosmiczna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  5. Restauracja już dawno nie istnieje... w jej miejsce powstała nowa... zupełnie inne jedzenie, klimat

    OdpowiedzUsuń