Zupełnie nie wiem, skąd ta nazwa :)
Kotlety zakarpackie poznałam w podobnych okolicznościach, co termin "przegląd tygodnia", czyli na Mazurach. Jakieś 12 lat temu pracowałam w wakacje w sklepie, w ośrodku wypoczynkowym. Moja ówczesna Szefowa prowadziła sklep, ale też kuchnię ośrodkową. Jednym z dań podawanych tam były własnie kotlety zakarpackie. Definicja jest prosta; kotlety zakarpackie to:
kotlety z ciasta kopytkowego z farszem z kwaszonej kapusty i grzybów, smażone na patelni.
Tajemnicą Szefowej było dodawanie do farszu nie pieczarek, nie borowików, podgrzybków czy maślaków, ale czernidłaka kołpakowatego. Ja sama tego gatunku grzybów nie zbieram, więc do farszu dodaję podgrzybki lub/i pieczarki.
Nie znam osoby, której nie zasmakowałaby ta potrawa. Razem z moją przyjaciółką M. uwielbiamy te kotlety i zdarza się nam umawiać się na spotkanie w celu ich zrobienia (stąd nasze wspólne doświadczenie, o którym można przeczytać TUTAJ w dziale "Pomocnicze informacje", punkt 2). Tym razem robiłam je sama w domu, z domowej kapusty kwaszonej od Mamy TeŻeta i pieczarek oraz suszonych grzybów od moich Rodziców.
INFO
- posiłek: obiad
- gatunek: kotlety, kotlety faszerowane
- mięso: nie
- ilość: ok. 20 szt.
- kalorie w całości: ???
- czas przygotowania farszu: 1 godz. + 30 min. czekania na ostygnięcie + 12 godz. moczenia grzybów suszonych
- czas przygotowania kotletów: 2 godz. ciasto kopytkowe + ok. 30 min.
- czas smażenia: ok. 10 - 20 min. (po 5 - 10 min. z każdej strony) w zależności od grubości ciasta w kotlecikach
SKŁADNIKI
- ciasto kopytkowe (połowa ilości STĄD)
- kapusta kwaszona 500 g
- cebula 200 g (2 szt.)
- pieczarki 250 g (30 szt. małych)
- podgrzybki suszone 5 szt.
- czosnek 3 ząbki
- olej 15 ml do farszu + olej do smażenia
- sól, pieprz czarny mielony, majeranek, kminek
PRZYGOTOWANIE
- Suszone podgrzybki namoczyć na noc w 0,5 litra wody. Ugotować grzyby w tej samej wodzie, w której się moczyły. Nie wylewać wywaru z grzybów!!
- Cebulę, ugotowane grzyby i pieczarki pokroić w drobną kostkę, czosnek obrać.
- Kapustę kwaszoną posiekać lekko.
- Rozgrzać na patelni olej i zeszklić na nim cebulę.
- Do cebuli dodać podgrzybki i pieczarki. Dodać szczyptę soli, pieprz mielony, majeranek i kminek. Dobrze wymieszać i dusić ok. 5 min.
- Do cebuli i grzybów dodać kapustę kwaszoną i zalać wywarem spod gotowania grzybów. Dobrze wymieszać, zakryć pokrywką i dusić 45 min, co 15 min mieszając, w razie potrzeby uzupełniając płyn wodą.
- Gotowy farsz ewentualnie jeszcze doprawić i zostawić do ostudzenia przynajmniej na 30 min.
- Z ciasta kopytkowego (STĄD) oderwać mały kawałek i rozwałkować go (lub uformować palcami) na dość gruby placuszek.
- Nałożyć farsz na środek placuszka i zalepić ciasto.
- Ostrożnie toczyć w dłoniach aby uzyskać gładki kotlecik, bez śladów złączenia ciasta.
- Punkty 8 - 10 powtarzać aż do wykorzystania wszystkich składników.
- Smażyć kotlety aż się zarumienią na małym ogniu do połowy zanurzone w oleju.
- Podawać z sosem grzybowym jako samodzielne danie albo jako dodatek do mięsa zamiast ziemniaków czy kaszy.
* SMACZNEGO *
mniam... |
POMOCNICZE INFORMACJE
- Najlepsze grzyby do kotletów zakarpackich to świeże czernidłaki kołpakowate.
- Pieczarki można wyeliminować, zastępując je większą ilością podgrzybków suszonych, ugotowanych.
- Zamiast moczyć suszone grzyby i gotować wywar grzybowy można użyć kostki rosołowej grzybowej. Wtedy jednak trzeba użyć pieczarek ;)
- Ilość soli zależy w dużej mierze od jej zawartości w kapuście kwaszonej
- Jeśli kapusta kwaszona jest bardzo kwaśna, to można opłukać ją w wodzie przed dodaniem do farszu.
- Placuszki ciasta kopytkowego, z których wykonywane są kotlety, nie mogą być zbyt cienkie. Ciasto jest delikatne i zbyt cienkie będzie się rwać.
- Jak najszybciej należy kleić kotlety, gdyż podgrzane ciasto kopytkowe bardzo klei się do rąk i wymaga dużej ilości dodatkowej mąki do podsypywania.
- Czas smażenia kotletów zależy od grubości ciasta w kotlecikach. Ciasto niedosmażone będzie wyglądać jak roztopiony ser.
Muszę kiedyś zrobić, wyglądają na bardzo apetyczne.
OdpowiedzUsuńJak ładnie u Ciebie! :) Ja też zamierzam zmienić nieco mojego bloga :) kotlety zapewne smaczne, ale chyba dla mnie za ciężkie :P
OdpowiedzUsuń