Dawno, dawno temu...
Może jednak nie tak dawno - 12 lat temu:)
W odległej galaktyce...
A tak naprawdę na Mazurach (kandydujących do miana jednego z nowych 7 cudów świata - głosowanie TU).
Właśnie w tym punkcie czasoprzestrzeni poznałam zwrot "przegląd tygodnia". Pracowałam wtedy w wakacje w sklepie, w ośrodku wypoczynkowym. Moja ówczesna Szefowa prowadziła sklep, ale też kuchnię ośrodkową. To dzięki Niej poznałam termin "przegląd tygodnia", którego 2 definicje, ;) , wraz ze sposobem użycia prezentuję poniżej:
1. posiłek złożony z dań, które zostały w lodówce/zamrażalniku w ostatnim tygodniu. Sposób użycia zwrotu:
A w piątek wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę i zamrażalnik i po szybkiej ocenie sytuacji krzyczy:
A - Kochanie, dziś na obiad "przegląd tygodnia"!!
B (z pokoju) - Czyli??
A - Naleśniki z twarogiem ze środy lub schabowy z wtorku!!
B - Dobra, to ja biorę naleśniki!!
A - Ok, to ja schabowego!!
2. danie składające się z półproduktów/dań które zostały w lodówce/zamrażalniku w ostatnim tygodniu. Najczęściej błyskawiczne do wykonania. Czasem wymaga dodatkowych składników, które zazwyczaj wszyscy mają w domu. Sposób użycia zwrotu:
B w piątek wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę i zamrażalnik i po szybkiej ocenie sytuacji postanawia zrobić obiad z tego, co się tam znajduje.
A wraca do domu i pyta:
A - Co na obiad, kochanie??
B - "Przegląd tygodnia". Sos z wtorku, z makaronem ze środy i mięsem z wczoraj.
A - Ok.
Z definicji wynikają zalety "przeglądu tygodnia":
- nie wyrzucamy resztek jedzenia,
- pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze,
- pozwala opróżnić lodówkę/zamrażalnik, co robi tam miejsce dla dalszego chomikowania jedzenia:)
Oczywiście, dokładnego przepisu na "przegląd tygodnia" nie ma co podawać, jako że zależy od tego, co zachomikowaliśmy w lodówce/zamrażalniku. Dziś więc coś w rodzaju pierwszego przewodnika po lodówce, zamrażalniku i spiżarni.
* PRZEGLĄD TYGODNIA 1 *
INFO
- posiłek: obiad, kolacja
- gatunek: potrawka, sos do makaronu
- mięso: tak/nie
- ilość porcji: 2
- kalorie:???
- czas przygotowania: max. 10 min.
- czas gotowania: max. 20 min.
SKŁADNIKI
- sos pieczeniowy/olej + przyprawy
- rosół/woda + kostka rosołowa (domowa lub kupna)
- surowe/gotowane warzywa
- gotowane/smażone mięso (bez panierki)/tłusta wędlina (kiełbasa)
- pomidory/pomidory w puszce/koncentrat pomidorowy
- makaron/kasza/ziemniaki/pokrojone naleśniki/warzywa strączkowe
- przyprawy
PRZYGOTOWANIE
- Pokroić warzywa (cebula, por, papryka, marchewka, pietruszka, seler, czosnek, kapusta pekińska itp.).
- Do woka/garnka wlać sos pieczeniowy (lub olej z przyprawami). Ewentualnie wrzucić kiełbasę/tłustą wędlinę z przyprawami.
- Cebulę i pora poddusić w sosie/zeszklić na oleju.
- Dorzucić pozostałe surowe warzywa.
- Wlać rosół/wodę z kostką rosołową.
- Dorzucić pomidory/pomidory w puszce/koncentrat pomidorowy. Ewentualnie jeszcze doprawić.
- Dusić do miękkości warzyw.
- Dorzucić gotowane/smażone mięso i gotowane warzywa.
- Dorzucić makaron/kaszę/ziemniaki/pokrojone naleśniki/warzywa strączkowe
- Podgrzać całość.
* SMACZNEGO *
Dzisiejszy przegląd tygodnia odchudził moją lodówkę, zamrażarkę oraz spiżarnię o:
zamrożony sos pieczeniowy, cebulę, pora, 2 ząbki czosnku, koncentrat pomidorowy, resztkę rosołu, mięso (kurczak i wołowina) i warzywa z rosołu oraz wczorajszy makaron (ten, który nie załapał się do rosołu ;) ).
POMOCNICZE INFORMACJE
Składniki można podzielić na:
- sos pieczeniowy zawiera tłuszcz wytopiony w czasie pieczenia mięsa.
- sos jest bardzo aromatyczny, więc nie wymaga dodawania przypraw.
- zazwyczaj niewielką ilość sosu z pieczenia zamrażam, gdyż do "przeglądu tygodnia" jest idealny:)
- jeśli zastępujemy sos olejem, to przyprawy należy wrzucić na rozgrzany olej. Pozwala to na wydobycie aromatu przypraw.
- w przypadku zamiany mięsa na wędlinę nie stosować oleju tylko wrzucić kiełbasę z przyprawami do woka/garnka i z niej wytopić tłuszcz.
- najlepiej sprawdza się mięso z rosołu.
- również kotlety mielone, zrazy, klopsiki będą ok.
- w przypadku zamiany mięsa na wędlinę nie stosować oleju tylko wrzucić kiełbasę z przyprawami do woka/garnka i z niej wytopić tłuszcz.
- brak mięsa/wędliny w lodówce nie jest problemem - danie będzie warzywne;)
- surowe - wszystkie, które są pod ręką w lodówce, a nadają się do gotowania/duszenia.
- gotowane - idealne są te, na których gotowany był rosół.
- jeżeli dodajemy koncentrat pomidorowy należy zwiększyć ilość rosołu/wody w porównaniu do zastosowania pomidorów świeżych lub z puszki.
- dowolny (makaron/kasza/ziemniaki/naleśniki), który został w lodówce z poprzedniego dnia.
- tę funkcję idealnie spełnią warzywa strączkowe z puszki (fasola/groch/soczewica/ciecierzyca).
- najlepszy jest rosół domowy (skoro mięso i warzywa z rosołu zachomikowane są w lodówce, to i pół szklanki tego rosołu też gdzieś na pewno zagubiło się w zakamarkach lodówki ;) ). Nadmiar rosołu również można mrozić, co pozwoli mieć go pod ręką na okazję "przeglądu tygodnia".
- rosołu można zastąpić całkowicie wodą, jeśli używamy kiełbasy zamiast mięsa.
- przyprawy - dowolne. Jeśli używamy sosu pieczeniowego, to przyprawy należy dodawać ostrożnie - sos jest bardzo aromatyczny.
Robisz przegląd w środę? Nic Ci na piątek nie zostanie! :P
OdpowiedzUsuńczyszczę lodówkę przed świętami :P
OdpowiedzUsuń