Nie jadam kalmarów praktycznie w ogóle. Lubię ryby, ale fanką owoców morza nie jestem. Zupełnie inaczej sprawa przedstawia się, kiedy wyjeżdżam do Moskwy. Tam ceny mięsa są zabójcze, studencka kieszeń bywa pustawa, więc kalmary to wybawienie, kiedy organizm domaga się białka. Taka puszeczka:
|
kalmar naturalny bez konserwantów |
potrafi uratować śniadanie lub/i kolację:
|
o suchym chlebie w akademiku siedziałam ;) |
Jeśli jednak zakupimy również makaron, cebulę, paprykę i serek topiony:
|
po lewej serek "Rosyjski", po prawej serek "Przyjaźń |
to można pokusić się o zrobienie kalmara z makaronem:
|
pożyczona patelnia, uświniona kuchenka (wspólna na całe piętro akademika) i kalmar z makaronem ;) |
|
mniam!!! |
Jest to danie proste do wykonania i bardzo smaczne. Co prawda, jeśli je się go 5 razy w tygodniu, to smakuje wyłącznie przez pierwsze dwa tygodnie, a później staje się "kalmarowym koszmarem" :P
Po miesięcznym pobycie w Moskwie nie chcę kalmara ani widzieć, ani czuć przez następny rok. Teraz jednak, kiedy minął już prawie rok od ostatniego wyjazdu, a ja zrobiłam zakupy w sklepie rosyjski (
Русский Гастроном), postanowiłam przygotować tę potrawę w domu i podzielić się tym smakiem z TeŻetem, który ze mną do Rosji, niestety, nie jeździ.
* KALMAR Z MAKARONEM *
INFO
- posiłek: obiad
- gatunek: sos do makaronu
- mięso: nie/tak (kalmar)
- ilość porcji: 2
- kalorie w całości: ok. 1000 - 1200 kcal w zależności od rodzaju użytych składników
- czas przygotowania: 5 min.
- czas gotowania: 15 min.
SKŁADNIKI
- makaron 100 g (suchego)
- kalmar wędzony 1 puszka (240 g brutto, 125 g netto)
|
takiego kalmara udało mi się kupić w sklepie rosyjskim na Saskiej Kępie |
- papryka 1,5 szt. (110 g - biała, 85 g - zielona)
- cebula 0,5 szt. (60 g)
- serek topiony 1 szt. (100 g)
|
a taki serek "Przyjaźń" wybrałam w tym samym miejscu (chociaż polski produkt też będzie pasować :P) |
- Ugotować makaron, odcedzić i zostawić ok. 150 ml wody z gotowania makaronu. Makaron trzymać w ciepłym miejscu.
- Otworzyć puszkę kalmara, odcedzić z zalewy zachowując ją.
- Cebulę pokroić w piórka, paprykę pokroić na duże kawałki, a serek topiony - na małe kawałki.
- Na patelnię wlać zalewę z kalmara dodać cebulę i paprykę oraz 100 ml wody z gotowania makaronu.
- Gotować bez przykrycia do odparowania płynu.
- Do cebuli i papryki dodać kalmara, serek topiony, makaron i 50 ml wody z gotowania makaronu.
- Gotować na dużym ogniu, ciągle mieszając, do całkowitego rozpuszczenia się serka topionego i odparowania całego płynu.
- Podawać gorące na stół.
* SMACZNEGO *
POMOCNICZE INFORMACJE
- Pewnie można by użyć mrożonych kalmarów, ale ja ich nie kupuję, więc to takie moje gdybanie ;)
- Serek topiony powinien być naturalny, bez dodatków smakowych.
- Nie należy solić wody na makaron, gdyż zalewa kalmara sama w sobie jest bardzo słona i danie może wyjść zbyt słone.
- Makaron dobrze jest ugotować ok. 2 minuty krócej niż jest podane na opakowaniu, bo podgotuje się już na patelni.
- Kaloryczność jest duża ze względu na dodatek serka topionego oraz fakt, że kalmar był z dodatkiem oleju.
Nigdy nie jadłem kalmarów, a tym bardziej z puszki ;) Muszę przyznać, że ten ze zdjęć nie przypomina mi kalmarów jakie widziałem w telewizji, jakiś taki mocno mięsisty się wydaje ;)
OdpowiedzUsuńpiekny wynalazek ;) na studencką kieszeń ;)
OdpowiedzUsuńjadłam kalmary w Hiszpanii pieczone w cieście. Były w porządku. Generalnie nie lubię owoców morza, oprócz ryb. Ale nie wiem czy skusiłabym się na owoce morza z puszki :D
Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)