Przed Wielkanocą obiecywałam, że "jak tylko wygospodaruję pół dnia wolnego, zaprezentuję wersję klasyczną - mleko wolno gotowane z dodatkami :)". Tak więc słowo się rzekło... I kiedyś na pewno ją zaprezentuję... Ale nie dzisiaj ;)
* "ŚCIEMNIONE" ANDRUTY *
INFO
- posiłek: podwieczorek, deser, impreza, do kawy
- gatunek: deser
- mięso: nie
- ilość porcji: około 36 sztuk
- kalorie w całości: ???
- czas przygotowania: 15 min. + 1 godz. czekania
SKŁADNIKI
- 1 opakowania wafli tortowych (andrutowych) - kształt prostokątny
- 1 słoik kremu kasztanowego z wanilią (TEN uwielbiam)
- 1 puszka masy krówkowej
- dżem wiśniowy (trochę)
PRZYGOTOWANIE
- Wafel posmarować masą krówkową.
- Przykryć drugim waflem i lekko docisnąć.
- Górny wafel posmarować kremem kasztanowym.
- Przykryć trzecim waflem i lekko docisnąć.
- Górny wafel posmarować dżemem.
- Przykryć czwartym waflem i lekko docisnąć.
- Odłożyć na bok.
- Powtarzać punkty 1-7, aż do wykorzystania wszystkich składników.
- Gotowe andruty ułożyć stole, przykryć deską i obciążyć ją garnkiem z wodą.
- Po ok. 1 godz. andruty są gotowe do jedzenia.
- Przekroić każdy na pół i podawać do kawy.
ależ ładne te wafelki:)
OdpowiedzUsuńpoczekam też na tę klasyczną wersję, bo mnie ciekawi:)
muszę spróbować bo wygląda to pysznie
OdpowiedzUsuń