Nie jestem znawcą kuchni azjatyckiej. Sushi w moim wykonaniu pewnie spowodowałoby zawał serca u Japończyka ;) Od czasu do czasu jednak "popełniam" potrawy inspirowane kuchnią orientalną.
Jakiś czas temu, pod wpływem impulsu sięgnęłam po papier ryżowy leżący na półce w sklepie obok płatów nori, które kupowałam właśnie do sushi :) Następnie papier ryżowy swoje odleżał w kuchni na półce i w ten weekend pokusiłam się o zrobienie na kolacje w sobotę i niedzielę sajgonek z mięsem wieprzowym. Jako że to moje pierwsze własnoręcznie robione sajgonki w życiu, to podpierałam się przepisem ze zdjęciami autorstwa Ciapeczki z serwisu Wielkie Żarcie, link TUTAJ.
* SAJGONKI Z MIĘSEM WIEPRZOWYM *
sajgonki od wewnątrz wieczorową porą |
INFO
- posiłek: obiad, kolacja, impreza
- gatunek: sajgonki, krokiety
- mięso: tak
- ilość: 12 szt.
- kalorie w całości: 1800 kcal + kalorie z oleju, który zostanie wchłonięty podczas smażenia
- czas przygotowania farszu: 30 - 40 min.
- czas zawijania sajgonek: 10 min.
- czas smażenia: porcjami po ok. 5 min.
SKŁADNIKI
- łopatka wieprzowa mielona 400 g
- cebula 1 szt. (120 g)
- seler korzeniowy 70 g (0,5 średniej bulwy)
- marchewka 70 g (1 szt.)
- pietruszka 70 g (1 szt. duża)
- pomidory 60 g (1 szt. średnia)
- por 50 g (1 część biała i jasnozielona)
- marynowany imbir do sushi 20 g
- czosnek 15 g (3 ząbki)
- olej 10 g (1 łyżka)
- sos sojowy, sos rybny, sos ostrygowy, ocet ryżowy
- cukier 0,5 łyżeczki
- trawa cytrynowa suszona 2 łyżeczki
- papier ryżowy 12 sztuk (okrągły, o średnicy d = 22 cm)
- olej do smażenia
PRZYGOTOWANIE
- Cebulę i por pokroić w piórka, seler, pietruszkę i marchewkę oraz czosnek - w drobne słupki, pomidory i imbir - w drobną kostkę.
- Rozgrzać na patelni olej i podsmażyć na nim mielone mięso.
- Do mięsa dodać cebulę i pora. Smażyć do zeszklenia warzyw.
- Dodać seler, pietruszkę, marchewkę, czosnek, pomidory i imbir.
- Wszystko dokładanie wymieszać i doprawić sosem sojowym, sosem rybnym, sosem ostrygowym, octem ryżowym, cukrem i trawą cytrynową.
- Dobrze całość wymieszać, dolać około szklanki (250 ml) wody i dusić całość z uchyloną pokrywką aż do odparowania całości płynu (ok. 20 minut), co jakiś czas mieszając.
- Ułożyć na blacie czystą ściereczkę a obok postawić płaski, duży, obiadowy talerz z letnią wodą.
- Moczyć papier ryżowy w wodzie, kłaść na ściereczce, nakładać około 2 łyżek farszu na arkusz i zawijać jak krokiety.
- Pozwolić sajgonkom chwilę obeschnąć (około 5 minut).
- W woku, dużym garnku lub frytkownicy rozgrzać olej.
- Smażyć sajgonki na głębokim tłuszczu, wkładając je tak aby nie dotknęły na początku ścianek lub dna garnka oraz innych sajgonek już będących w oleju.
- Po ok. 3 minutach smażeniach obrócić sajgonki w tłuszczu i po kolejnych 2 minutach wyjąć je z tłuszczu.
- Odsączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym i podawać z sosem do sajgonek lub innym ulubionym sosem.
* SMACZNEGO *
sajgonki w ujęciu artystycznym ;) |
POMOCNICZE INFORMACJE
- Do farszu warto byłoby dodać grzybki mun lub shitake, kiełki oraz bambus. Niestety, nie miałam w domu. Może następnym razem :)
- Miałam za to w domu makaron ryżowy, ale nie zdecydowałam się go dodać do farszu. Moja polska dusza wzdryga się na myśl o zawijaniu ryżu w ryż :P
- Farsz powinien być bardzo dobrze odparowany z nadmiaru płynów, gdyż zbyt mokry farsz rozmiękczy za bardzo papier (źródło info: TUTAJ).
- Z papierem ryżowym trzeba uważać, rzeczywiście jest bardzo delikatny i łatwo się rwie.
- Decydujący moment to wkładanie sajgonek do oleju. Papier bardzo łatwo przykleja się do wszystkiego, co dotknie (dno naczynia, łopatka, którą ją wkładamy, inna sajgonka) i natychmiast się drze a farsz wypływa do oleju.
- Zrobiłam w sobotę 6 sajgonek z połową farszu i w niedzielę kolejne 6 z druga połową farszu. Wydaje mi się, że trzymanie zawiniętych, nieusmażonych sajgonek przez dobę (nawet w lodówce) mogłoby spowodować zbytnie rozmięknięcie papieru.
- Można zmniejszyć kaloryczność sajgonek zastępując wieprzowinę mięsem wołowym lub drobiowym. Użycie mielonej piersi z kurczaka obniży kaloryczność 12 sajgonek z ok. 1800 kcal do ok. 1200 kcal (+ olej wchłonięty podczas smażenia).
najważniejsze, to gotować coś co nam smakuje ;)
OdpowiedzUsuńSmakowite, nigdy nie robiłem sajgonek, ale z chęcią bym zrobił :)
OdpowiedzUsuń