W zeszły piątek na bazarze "przemówiły" do mnie żółte patisonki. Wyglądały jak małe słoneczka:
Chciałam je podać w jakiś ciekawy sposób w weekend. Jednak w międzyczasie plany obiadowe się nam zmieniły, więc dopiero w poniedziałek (patisony przetrwały bez problemu w lodówce) udało mi się je przygotować na obiad jako:
- posiłek: obiad
- gatunek: faszerowane warzywa
- mięso: tak
- ilość porcji: 2
- kalorie (w całości): 500 kcal
- czas przygotowania: 10 min.
- czas gotowania: 10 min.
- czas pieczenia: 25 min.
SKŁADNIKI
- patison 4 szt. (ok. 700 g)
- udo kurczaka gotowane bez skóry i kości 100 g
- włoszczyzna gotowana (marchewka, pietruszka, seler korzeniowy) 50 g
- pomidor 50 g (kawałek)
- cebula 0,5 szt. średnia (30 g)
- ser żółty 60 g
- sól, pieprz czarny mielony, majeranek świeży, tymianek świeży
- olej
PRZYGOTOWANIE
- Patisony umyć, włożyć do garnka, zalać zimną wodą i gotować 20 min. Po ugotowaniu ostudzić.
- Oczyścić ugotowane udo kurczaka z kości i skóry.
- Pokroić mięso w drobną kostkę.
- Cebulę, włoszczyznę i pomidora pokroić w drobną kostkę, a ser żółty na plastry.
- Mięso, cebulę, włoszczyznę i pomidora wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem oraz posiekanym majerankiem i tymiankiem.
- Odciąć górę (czapeczkę) z każdego patisona i wybrać łyżką gniazdo nasienne ze środka.
- Do każdej patisonowej miseczki nałożyć farsz mięsno-warzywny i zakryć czapeczką (górą).
- Posmarować patisony z zewnątrz niewielką ilością oleju.
- Ułożyć patisony w zimnym prodiżu i od włączenia piec 20 min.
- Po tym czasie na farszu ułożyć żółty ser i zapiekać jeszcze 5 min.
- Podawać gorące.
- Użyłam części mięsa i włoszczyzny, na których gotował się rosół weekendowy, co pozwala zakwalifikować potrawę do "przeglądu tygodnia" :P
- Jeśli patisonów się wcześniej nie podgotuje, to trzeba trzymać je o te 10 minut dłużej w prodiżu.
- Świetnie sprawdza się tutaj oliwa w spray'u. Pozwala dokładnie naoliwić warzywa małą ilością tłuszczu.
- Zamiast sera żółtego można użyć tutaj sera pleśniowego lub mozzarelli.
- Świeże zioła można zastąpić suszonymi.
- Ilość kalorii można zmniejszyć poprzez zastąpienie mięsa z uda - piersią kurczaka. Można również zrezygnować z sera. Zabiegi te pozwolą obniżyć kaloryczność całej potrawy do ok. 260 kcal.
- Faszerowane patisony można podać, np. z ryżem, aby całe danie było bardziej treściwe.
- Z ciekawostek: faszerowane patisony jedliśmy zjedliśmy 2 lipca 2012 roku, a 1 lipca, ale 2011 roku na obiad mieliśmy faszerowany duet - bakłażan i cukinia :)
po prostu słońca na talerzu :)
OdpowiedzUsuńMam kiepskie wspomnienia z patisonem. Kiedyś kupiłem, żeby w końcu spróbować co to za taki latający talerz i mi nie smakował. Myślałem, że będzie smakował jak cukinia albo kabaczek, a był twardy i jakiś dziwny w smaku. Może trafiłem na jakiś kiepski gatunek. Faszerowane wyglądają bardzo fajnie, może podejmę drugą próbę zaprzyjaźnienia się z patisonem :)
OdpowiedzUsuńPatison jest twardszy od cukinii, bo należy do rodziny dyń. Również dłużej niż cukinię trzeba go gotować (ale krócej niż dynię ;) )
Usuń