Wróciłam w poniedziałek do pracy po tygodniowej nieobecności. A tam urwanie głowy... Dobrze, że we wrześniu też mam urlop :P
Dopiero teraz mam chwilę wolnego, aby napisać post i pochwalić się moim pierwszym w życiu, samodzielnie upieczonym ciastem!
Tak, tak!! Moje pierwsze ciasto!!
Nie lubimy z TeŻetem ciast i wystarczają nam zazwyczaj te, które dostajemy od Rodziców. W poniedziałek jednak kolega z pracy obdarował nas gigantyczną ilością śliwek i coś trzeba było z nimi zrobić. Padło więc, m.in. na ciasto :)
INFO
- posiłek: deser, podwieczorek, impreza
- gatunek: ciasto drożdżowe
- mięso: nie
- ilość porcji: 16
- kalorie w całości: ok. 2700 kcal
- czas przygotowania: 35 min.
- czas rośnięcia: 40 min.
- czas pieczenia: 30 min.
SKŁADNIKI
- mąka pszenna 600 g
- mleko 400 ml
- drożdże świeże 40 g
- sól 1 łyżeczka
- cukier 3 łyżki
- śliwki węgierki (wydrylowane) 300 g
- mąka ziemniaczana 20 g
PRZYGOTOWANIE
- Przesiać do miski mąkę, sól i cukier.
- Do składników suchych wlać mleko z rozrobionymi w nim drożdżami.
- Wyrabiać ciasto ok. 20 min.
- Jeśli zbyt mocno klei się do rąk, dosypać mąki.
- Odstawić ciasto na 40 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
- W tym czasie wydrylować śliwki i obtoczyć je w mące ziemniaczanej.
- Wyrośnięte ciasto przełożyć do prodiża.
- Na wierzchu ciasta układać śliwki, uprzednio obtoczone w mące ziemniaczanej, lekko je wciskając w ciasto.
- Piec ciasto około 30 minut.
* SMACZNEGO *
dużo kalorii, ale co za smak! |
POMOCNICZE INFORMACJE
- Prodiż nagrzewa się do temperatury około 200 - 220 stopni C.
- Czas pieczenia można sprawdzić za pomocą drewnianego patyczka. Jeśli wciśnięty w ciasto po wyjęciu z niego jest suchy, to ciasto jest upieczone.
- Przed podaniem ciasto można oprószyć delikatnie cukrem pudrem.
- Śliwki należy układać skórką w dół. Przy przeciwnym ułożeniu sok z owoców zmoczy ciasto i może być problem z zakalcem.
- Mąka ziemniaczana wiąże sok, który wycieka ze śliwek i na powierzchni ciasta tworzy się śliwkowa galaretka.
Gratuluję pierwszego ciasta, kiedyś musi być to pierwsze :) Straaasznie apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Najbardziej się bałam, że nie będzie chętnego w domu na ciacho ;)
Usuńgratulacje pierwszego ciasta ;)
OdpowiedzUsuńplacuszek pierwsza klasa :)
Dziękuję :)
Usuńuwielbiam drożdżowe ze śliwkami! muszę upiec bo w tym sezonie jeszcze nie piekłam takowego :)
OdpowiedzUsuńA ja dopiero w tym tygodniu odkryłam, że takowe lubię ;) Masz jeszcze czas na upieczenie, bo przecież sezon na śliwki tak naprawdę dopiero się zaczął :)
UsuńGratulacje! Wyszło świetne, chętnie spałaszowałabym kawałek na śniadanko!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zaprosiłabym Cię na ciacho, ale się już, niestety, skończyło...
UsuńBardzo udane jak na pierwszy raz :) Ja lubię piec, ale później z jedzeniem to już gorzej, a w dodatku nie mam kogo karmić ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że urosło, bo o to najbardziej się bałam :)
Usuńdzisiaj u mojej Mamy też śliwki widziałam;)
OdpowiedzUsuńSuper:)))))
OdpowiedzUsuńSuper napisane. Musze tu zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń