Śledzie po wileńsku - nie wiem, czy mają coś wspólnego z Wilnem i Litwą, ale taką nazwę noszą u mnie w Rodzinie. Jest to przepis unikalny, nie spotkałam jeszcze nikogo, kto by takie śledzie też przygotowywał. Kojarzą mi się głownie z Bożym Narodzeniem, ale będą smakować wyśmienicie o każdej porze roku :)
INFO
- posiłek: śniadanie, drugie śniadanie, kolacja
- gatunek: sałatka
- mięso: tak (ryba)
- ilość porcji: ???
- kalorie w całości: 820 kcal
- czas moczenia śledzi: 2-3 godz.
- czas moczenia grzybów: cała noc
- czas gotowania i duszenia: 30-40 min.
- czas przygotowania: 15 min. + minimum 2 dni marynowania
SKŁADNIKI
- śledzie solone 3 szt. (300 g)
- cebula 220 g (2 szt.)
- grzyby leśne suszone 50 g
- szprotki wędzone 35 g (4 szt. małe)
- kiszony ogórek 30 g (1 szt. mała)
- koncentrat pomidorowy 30% 80 g
- olej 5 g
PRZYGOTOWANIE
- Zalać wodą przegotowaną suszone grzyby i moczyć je całą noc (minimum 6 godzin).
- Solone śledzie wymoczyć przez 2-3 godziny w wodzie, co jakiś czas zmieniając wodę.
- Grzyby gotować do miękkości w wodzie, w której się moczyły.
- Ugotowane grzyby i szprotki zmielić w blenderze.
- Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na oleju.
- Do zeszklonej cebuli dodać koncentrat pomidorowy i 5 minut dusić na patelni.
- Ogórek kiszony zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
- Połączyć zmielone grzyby i szprotki z duszoną cebulą z koncentratem oraz startym ogórkiem kiszonym. Całą marynatę dobrze wymieszać.
- Wymoczone śledzie pokroić bardzo drobno i dodać do marynaty. Całość dobrze wymieszać.
- Układać śledzie z marynatą ciasno w słoiku.
- Wstawić do lodówki na minimum 2 dni.
* SMACZNEGO *
Mam duży problem. Aparat przestał mi stabilizować obraz (używam zwykłej cyfrówki) i większość zdjęć, które robię, jest rozmazana. Chyba czas kupić nowy aparat :( |
POMOCNICZE INFORMACJE
- Zamiast szprotek wędzonych można użyć zapuszkowanych w oleju szprotek wędzonych.
- Absolutnie NIE można zastąpić grzybów leśnych pieczarkami. Najwięcej smaku tym śledziom dają właśnie grzyby leśne.
- Można jeść od razu, ale śledzie powinny się "przegryzać" w lodówce minimum 2 dni. Najlepsze jednak są na 4. dzień.
Ja nie jestem ani miłośniczką słodyczy, ani śledzi, ale w tekiej wersji śledzia bym spróbowała, bo przepis wydaje mi się bardzo oryginalny.
OdpowiedzUsuńzapraszam do spróbowania, bo naprawdę warto :)
UsuńPychota ! Robię podobne...
OdpowiedzUsuń