W tym roku maj był zimny, więc na rozgrzewkę serwowałam TeŻetowi zupę-krem z cebuli. W czerwcu z kolei wysyp cukinii był powodem, dla którego robiłam zupę-krem z cukinii. Z kolei na początku sierpnia zupa-krem z bobu była moim pożegnaniem z tym warzywem. Październik z kolei przywitaliśmy w naszym domu zupą-kremem z dyni.
W tym tygodniu TeŻet i ja mamy na domowym stole na obiad codziennie kwiaty; albo brokuły albo kalafiora :) Nie mogło więc zabraknąć w moim Notatniku Kuchennym przepisu na:
W tym tygodniu TeŻet i ja mamy na domowym stole na obiad codziennie kwiaty; albo brokuły albo kalafiora :) Nie mogło więc zabraknąć w moim Notatniku Kuchennym przepisu na:
* BIAŁY KREM Z KALAFIORA *
- posiłek: obiad
- gatunek: zupa
- mięso: nie
- ilość porcji: 4
- kalorie w całości: ok. 1300 - 1400 kcal (+ pestki dyni lub słonecznika)
- czas przygotowania: 15 min.
- czas gotowania: 15 min.
SKŁADNIKI
- kalafior 1 główka (700 g różyczek)
- ziemniaki 3 szt. (300 g)
- cebula 1 szt. (100 g)
- por - biała część 1 szt. (50 g)
- seler 0,125 korzenia (50 g)
- pietruszka 2 szt. małe (50 g)
- czosnek 4 ząbki
- masło 50 g
- rosół drobiowy/warzywny 1000 ml
- sól, pieprz biały, gałka muszkatołowa, chrzan tarty
- pestki dyni/ziarna słonecznika
PRZYGOTOWANIE
- Kalafior umyć i podzielić na różyczki.
- Cebulę i pora pokroić w piórka. Czosnek obrać.
- Ziemniaki, seler i pietruszkę obrać. Pokroić warzywa w drobną kostkę.
- W garnku rozgrzać masło, wrzucić pokrojoną cebulę i pora. Smażyć do zeszklenia.
- Do cebuli dorzucić ziemniaki, seler, pietruszkę i czosnek. Wymieszać i zalać rosołem.
- Gotować ok. 5 min.
- Po tym czasie dodać różyczki kalafiora i gotować jeszcze ok. 10 min.
- Po ugotowaniu zmiksować całość blenderem do uzyskania ulubionej konsystencji.
- Do smaku posolić, popieprzyć i dodać świeżo starta gałkę muszkatołową oraz tarty chrzan. Dobrze wymieszać.
- Na suchej patelni uprażyć pestki dyni i/lub ziarna słonecznika.
- Nałożyć zupę-krem na talerze i posypać prażonymi ziarnami.
* SMACZNEGO *
Aksamitna konsystencja, niebiański smak :) |
POMOCNICZE INFORMACJE
- Zamiast masła można warzywa zeszklić na oleju.
- Zamiast domowego rosołu można użyć kostek rosołowych kupnych.
- Kaloryczność zależy od ilości masła/oleju, rodzaju rosołu (najmniej kalorii ma bulion warzywny i drobiowy) oraz rodzaju i ilości prażonych ziaren.
- Bez dodatku chrzanu i z mniejszą ilością cebuli i czosnku zupa powinna być idealna dla maluchów :)
U mnie też często gości kalafior - w zupach, puree, a jutro planuję zrobić kalafiorowe placuszki..
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z dodaniem tych pestek, muszę go wypróbować!
Wygląda ostro :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką zupkę i sądzę, że by mi posmakowała :)
OdpowiedzUsuń@ Magda: placuszki z kalafiora też niedawno robiłam i nawet umieściłam na blogu
OdpowiedzUsuń@ Hafija: eeeeeee tam ostro... Jakby użyć bulionu warzywnego i wyrzucić przyprawy to Twój Konus spokojnie mógłby ją zjeść :)
@ Sue: bo zupki w takich konsystencjach to zazwyczaj jadają maluszki, ale jak dodać przypraw (a zwłaszcza gałki muszkatołowej do kalafiora), to wychodzą cuda na talerzu
uwielbiam zupy kremy! ta wyglada przepysznie i mysle, że podobnie smakuje :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie ja zrobiłam krem z brokułów, pozdraawiam, Marty
http://bemymusthave.blogspot.com/2011/11/nowy-wymiar-zupy-krem-z-brokuow-by.html#comment-form
Bardzo klimatyczny blog, pelen interesujacych informacji..bede tu zagladac:-).
OdpowiedzUsuń